Blog pt. „Podatki na Zdrowie”, więc proponuję wpis pt. „Warszawa w pigułce”. Taki suchar na dzień dobry ;-). Ale ten wpis miał się zacząć pierwotnie od dialogu „podsłuchanego” gdzieś w Polsce:
– Wow, ale się fajnie z tobą gada!
– I vice versa.
– Skąd jesteś?
– Z Warszawy.
– Aha…
Nie macie tak czasami? Jako flancowany (przyjezdny) warszawiak w zasadzie nie powinienem mieć z tym problemu. Ale z drugiej strony pokochałem to miasto zupełnie jak leguralny warszawiak (choć początki tej miłości dla przybysza z Mławy były trudne). Jednak tematem wpisu jest nie to skąd kto pochodzi, tylko „Warszawa w pigułce”. A w zasadzie poznawanie własnego miasta od nowa, bycie we własnym mieście turystą. Jak to zrobić?
Spacerem na „partyzanta” po Warszawie
W Warszawie mieszkam już równo dwadzieścia lat, czyli dłużej niż przez połowę mojego życia (co się niedługo zresztą zmieni, bo lata płyną nieubłagalnie ;-). Ale im dłużej tu mieszkam, tym bardziej zdaję sobie sprawę jak mało wiem o tym mieście.
Dobrą okazją do bycia turystą i poznania Warszawy (ale nie tylko) są 1-3 godzinne spacery lub wyprawy rowerowe z przewodnikami. Lecz nie te organizowane przez PTTK czy komercyjne biura podróży, ale przez przewodników-„partyzantów”. Choć zwykle mają oni uprawnienia do oprowadzania turystów po Warszawie, to nie prowadzą tej działalności w super sformalizowany sposób. Za narzędzie pracy wystarczy im wiadomy portal społecznościowy lub strona internetowa (jak np. Praska ferajna) – żeby zebrać chętnych. Do tego mikrofon z głośnikiem (z czego znane są Wesołe spacery po Warszawie), kilka-kilkanaście zdjęć poglądowych (często rycin starej Warszawy) i kilka-kilkadziesiąt tysięcy godzin spędzonych na edukacji. W bibliotekach, na wykładach o historii Warszawy, w sieci, itd. Szczególnie imponującą wiedzą o Warszawie dysponuje zwłaszcza Piotr Wierzbicki (Warszawa na Wyrywki), autor zresztą przeciekawej książki pt. „Podchmielona historia Warszawy” (o której popełnię kiedyś Niepododatkowego Rozbójnika).
Spacer i Warszawa w pigułce
To co te spacery oferują, to Warszawa w pigułce, a w zasadzie w pigułkach. Bo nie da się Warszawy poznać w jeden czy dwa dni, na jednym czy dwóch spacerach.
Jak wygląda taki spacer z przewodnikiem-„partyzantem”? Najpierw oczywiście przewodnik wymyśla temat i przygotowuje się do spaceru. Jak? to już wspomniałem – wertując książki, sieć, wysłuchując wykładów, oglądając filmy, itd. Ale tej części pracy oczywiście nie widzimy. Tematem spaceru może być np. Wieczorny spacer z adrenaliną po Łazienkach Królewskich albo Spacer historyczny wokół Cytadeli. Ja zresztą lubię spacery po miejscach mniej oczywistych turystycznie, na przykład: Kozia Górka – egzotyczne peryferia Grochowa lub Gocław (na ten ostatni spacer planuję się zresztą wybrać, jak tylko będzie dostępny).
Później spacer jest ogłaszany (na stronie internetowej lub za pomocą wiadomego portalu społecznościowego). W określonym miejscu i czasie zbierają się uczestnicy, żeby wraz z przewodnikiem zwiedzić per pedes (a czasami na rowerze) dane miejsce. Zwiedzamy na przykład fragment dzielnicy, okolice mostu, ciekawą ulicę, itp. I tak od przystanku do przystanku na takim spacerze można dowiadywać się ciekawych rzeczy o Warszawie, jej historii, architekturze, ludziach, itd.
Jakie tematy są poruszane? Wszystkie. Biorąc za przykład wspomniany wcześniej „Wieczorny spacer z adrenaliną po Łazienkach Królewskich”, przewodnik opowie m.in. na następujące pytania:
– Dlaczego w Łazienkach należy uważać na raki?
– W którym budynku mieszkał Król Fotel?
– Jakie ważne wydarzenie miało miejsce w parku w 1262 roku?
– Gdzie w Łazienkach ucztowały kiedyś wampiry?
– Jak okopy Lubomirskiego miały chronić Warszawę przed dżumą?
– Kto obciął głowę swojej ukochanej?
– Gdzie mieszkał zamordowany prezydent Polski?
I wiele, wiele innych… Aha, zadawanie także własnych pytań jest wysoce wskazane (przynajmniej na tych spacerach, na których ja byłem). Na koniec można przewodnika uhonorować napiwkiem (oraz brawami) za przygotowanie ciekawej trasy i wykładu.
Zwiedzaj swoją miejscowość, nie pękaj
Ja w zasadzie odkryłem tę formę zwiedzania Warszawy stosunkowo niedawno, ale już miałem okazję być na kilku, jeśli nie kilkunastu takich spacerach (i jednej przejażdzce rowerowej) po Warszawie. Jeśli mieszkasz albo bywasz w Warszawie – korzystaj z tego typu atrakcji, naprawdę warto. Listę organizatorów, całkiem aktualną, możesz znaleźć tu: Darmowe spacery po Warszawie.
Zresztą tego typu wydarzenia nie są charakterystyczne tylko dla Warszawy, takie spacery są organizowane w innych miastach. Ja kiedyś zresztą byłem na takim spacerze pod Mławą – szlakiem mławskiej linii Maginota. Także nie tylko Warszawa w pigułce, ale możesz odkrywać też Kraków, Gdynię czy Poznań w pigułce. Ciekaw jestem czy Ty w Twojej okolicy też bierzesz udział w tego typu wycieczkach? Podziel się swoimi wrażeniami w komentarzach.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }