Czy pielęgniarki i lekarze powinni płacić podatek dochodowy od udziału w szkoleniach zawodowych organizowanych przez ich organizacje zawodowe? Temat nie jest nowy. Pisałem już o tym na blogu w poście pt. Szkolenie zawodowe lekarza i PIT-8C. Komentowałem także sprawę dla dziennika Rzeczpospolita jeszcze w 2016 r (Fiskus chce podatku od udziału w obowiązkowym szkoleniu zawodowym). Wskazywałem tam, że HCPs (healthcare professionals – przedstawiciele zawodów medycznych) nie mogą do końca spokojnie spać, gdy biorą udział w takich specjalistycznych szkoleniach. Jak okazuje się jednak z najnowszej interpretacji ogólnej, Ministerstwo Finansów uznało że samorządowe szkolenia bez podatku PIT są akceptowalne. Dlaczego?
Szkolenia bez podatku PIT, bo nie są za darmo
Od dłuższego czasu sądy stały po stronie podatników. NSA m.in. w wyrokach z 17 lipca 2018 r. (sygn. akt II FSK 135/17) lub z 12 kwietnia 2018 r. (sygn. akt II FSK 969/16) twierdziły, że szkolenia nie kreują przychodu dla ich uczestników. Argumentowały to tym, że uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez organ samorządu zawodowego (np. pielęgniarek i położnych) nie stanowi dla uczestnika szkolenia (płacącego składki członkowski) nieodpłatnego świadczenia. Po prostu takie szkolenie nie jest darmowe dla lekarza czy pielęgniarki, ponieważ płacą oni składki samorządowe. W zamian oczekują oni od swojego samorządu m.in. organizacji szkoleń podnoszących ich kwalifikacje.
Interpretacja ogólna z 15 lutego 2021 r.
Jak pisałem, do takiego podejścia nie dorosły jeszcze do niedawna polskie organy podatkowe. Uznawały one, że wartość szkolenia stanowi dla jego uczestnika nieodpłatne świadczenie podlegające kwalifikacji jako przychód z innych źródeł w rozumieniu art. 20 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT. W rezultacie uczestnicy powinni za to szkolenie zapłacić podatek dochodowy.
Niemniej 15 lutego 2021 r. Ministerstwo Finansów wydało interpretację ogólną (znak DD3.8201.2.2018), w którym uznało za nieprawidłowe to historyczne podejście urzędników skarbówki. Z drugiej strony Ministerstwo Finansów zaakceptowało w końcu stanowisko wcześniej prezentowane przez sądy administracyjne. Tym samym szkolenia bez podatku PIT stały się już niekwestionowaną praktyką. Notabene w interpretacji ministerstwo przywołało jako przykład sytuację pielęgniarek i położnych oraz regulacje samorządowe dotyczące tych profesji. Niemniej taka interpretacja ogólna chroni wszystkich podatników. Także specjalistów zrzeszonych w swoich samorządach, którzy są w podobnej sytuacji (na przykład adwokatów, radców prawnych czy inżynierów). Jak stwierdziło ministerstwo:
Reasumując, uzyskane od samorządu zawodowego świadczenie, polegające na zapewnieniu uczestnictwa członków tego samorządu w szkoleniach, nie stanowi przychodu, gdyż:
- ma charakter świadczenia wzajemnego członków samorządu zawodowego i samego samorządu, co wynika z regulacji na poziomie ustawowym,
- otrzymanie świadczenia jest konsekwencją spełnienia przez członka samorządu zawodowego innego świadczenia finansowego na rzecz swojego samorządu zawodowego (ze względu na sam obowiązek opłacania składek na rzecz samorządu, co oznacza, że indywidualne zwolnienie z opłacania składek nie ma wpływu na powstanie obowiązku podatkowego),
- uczestnictwo w takim szkoleniu stanowi realizację ustawowego obowiązku podnoszenia kwalifikacji zawodowych (a organizacja szkolenia/refundacja kosztów poniesionych przez członka samorządu na szkolenie jest finansowana również ze składek członków tego samorządu).
Jeszcze raz sprawdziło się stare porzekadło – lepiej późno niż wcale!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }