Tydzień temu wybrałem się na krótki urlop do Piotrawina i Karczmisk, na naszą piękną Lubelszczyznę. Okazja była nie lada, bo było to Chmielaki Krasnostawskie Winobranie 2018 Chmielobranie 2018. Tym razem Niepodatkowy Rozbójnik będzie o inspirujących miejscach i ludziach jednocześnie.
Dlaczego Chmielobranie?
Na początek wyjaśnię, że Chmielaki Krasnostawskie i Chmielobranie to dwie różne imprezy. Pierwsza z nich to naprawdę duże przedsięwzięcie angażujące władze samorządowe, licznych sponsorów i tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy ludzi. A Chmielobranie to kameralna branżowa impreza przygotowana głównie siłami Pawła Piłata i Wiktora Niedziałka.
Pierwszy z nich wraz z rodziną, w tym z ojcem – Józefem Piłatem, prowadzi firmę Polish Hops. Panowie prowadzą kilkunastohektarową plantację chmielu w rejonie Karczmisk. Uprawiają tam kilkanaście polskich i zagranicznych odmian chmielu.
Drugi z nich, Wiktor Niedziałek, prowadzi wraz ze swoją rodziną pensjonat w Pałacu Piotrawin, malowniczo położony na skarpie nad Wisłą. Kompleks pałacowo-parkowy został ostatnio wzbogacony o oranżerię.
Chmielobranie to z jednej strony zwiedzanie chmielników i przetwórni chmielu należących do rodziny Piłatów, a z drugiej strony dyskusje, spotkania i inne atrakcje (np. beer pong, konkurs rozpoznawania chmielu, wyścigi kosiarek) odbywające się w okolicach Pałacu Piotrawin.
Karczmiska i Polish Hops
Polish Hops z Karczmisk robi naprawdę bardzo wartościową pracę jak chodzi o uprawę i promocję polskiego chmielu. Izabela, Oktawia, Marynka, Junga, Puławski czy Sybilla to nazwy polskich odmian chmielu, które trafiają do piwa nie tylko z polskich browarów. Paweł Piłat (zwany także cesarzem polskiego chmielu) reintrodukował także polskie odmiany chmielu takie jak Zula i Tomyski Odmiany te mogły zostać skazane na zapomnienie, ale dzięki pracy Piłatów tak się nie stało. Rodzina Piłatów potrafi też bardzo ciekawie opowiadać o historii uprawy chmielu, zdradzając różne tajniki jego uprawy. Wędrówki po chmielnikach, słuchanie opowieści i zrywanie przepysznych jabłek prosto z drzew to tylko część atrakcji.
To była moja czwarta wizyta w Karczmiskach, także jest to miejsce do którego można i warto wracać.
Pałac Piotrawin i pierwszy polski zombie
Pałac biskupów krakowskich w Piotrawinie ma 900-letnią historię. Ale tuż obok niego możemy znaleźć gotycki kościół wybudowany przez jeńców krzyżackich. Można się w nim dowiedzieć o historii pierwszego polskiego zombie – rycerza Piotra Strzemieńczyka. Historia ta będzie niedługo miała już 1000 lat! Najciekawiej legendę o wskrzeszeniu rycerza przez biskupa Stanisława ze Szczepanowa opowiada wspomniany na początku Wiktor Niedziałek. Dlatego jeśli masz wolny weekend i chcesz odwiedzić to ciekawe miejsce – pojedź do Piotrawina!
*****
Jeśli lubicie czytać blogi o podróżach z piwem w tle, to bardzo polecam blog Kuby Niemca – https://thebeervault.blogspot.com/. A jeśli interesuje Was tematyka prawna i alkoholowa to polecam blog Dawida Siedleckiego Browar Paragraf.
Polecam też innych Niepodatkowych Rozbójników z mojego bloga, na przykład ten: Niepodatkowy Rozbójnik #1 – Spisz turystycznie i żelorze
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }